Zuza... ach, Kochana Moja Zuzanko... baaardzo Ci dziękuję za przypomnienie mi o tak zrobionych burakach...!!! :)))
Bo buraki po włosku, to prosta, zdrowa i pyszna rzecz.
A tego specjału nauczyła mnie, przed laty, szefowa kuchni z gołdapskiego sanatorium.
Składniki:
- buraki (ugotowane w osolonej wodzie)
- miód
- czosnek
- sól
Buraczki po zupełnym ostudzeniu (najlepiej ugotować je dzień wcześniej!) obrać, pokroić w cienkie plastry. Wymieszać z miodem, sokiem z cytryny i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. I to już wszystko. Tak przyrządzone buraki są przepyszne i zupełnie inne w smaku od tych tradycyjnie zrobionych. Spróbujcie - warto.
Zrobię na pewno moja Jo :)
OdpowiedzUsuńZrób, Kochana... tym bardziej, że buraki podnoszą odporność... czosnek i miód również...
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a jakieś bliższe proporcje, czy na oko, bo widzę 4 ząbki :):):)
OdpowiedzUsuńZuzko, proporcje to na smak... zależy co kto lubi... bo jedni ostrzej... drudzy kwaśnej... a jeszcze inni łagodnej... :))
OdpowiedzUsuńTo ja na ostro. Dowiedziałam się z neta, że to dieta wegańska :) Jutro lecę po burole !
OdpowiedzUsuń