Składniki:
- 1kg ziemniaków (zawsze dzień wcześniej gotuję i dokładnie odcedzam)
- ok. 1/4 kg mąki pszennej (piszę około, bo czasem, jeśli ziemniaki są rzadkie, to trzeba jej więcej dodać, czyli tyle aby się ciasto do dłoni nie kleiło)
- 1 jajo (na foto są dwa, bo tu robiłam podwójną porcję kopytek)
- 1 łyżkę (bardzo czubatą!) mąki ziemniaczanej
- sól
- olej
- dużą miskę
- durszlak
- łyżkę cedzakową
- praskę (lub starodawną maszynkę) do przeciskania ziemniaków
- jakąś deskę (podkładkę) do wałkowania i krojenia
- oraz oczywiście nóż i spory garnek.
W sporym garnku nastawić na gotowanie wodę. Dodać do niej sól i kilka łyżek oleju. Garnek musi być naprawdę spory, a wody dużo, dzięki temu kopytka nie skleją się w trakcie gotowania!
Ziemniaki przecisnąć przez praskę lub przekręcić przez maszynkę do mielenia. Posługując się taką praską zdecydowanie szybciej to idzie. :)
Teraz dodać obie mąki i trochę soli. Zrobić dołek i wbić jajo. U mnie są dwa, bo miałam sporo (ok. 2 kg) ziemniaków.
Łyżką (niekoniecznie drewnianą) rozmieszać jajko, tak aby się z mąką jakoś połączyło.
A teraz szybko zagnieść ciasto. Trzeba to robić naprawdę szybko, bo jeśli praca będzie zbyt długo trwała, to ciasto kopytkowe stanie się rzadkie.
Na podsypaną mąką stolnicę (podkładkę) kłaść odkrojony, nieduży kawałek ciasta.
Zrobić z niego wałeczek, a potem odkrawać następny kawałek i następny...
Kopytka kroić na lekki skos, pamiętając aby deska zawsze była podsypana mąką, co zapobiegnie przyklejaniu się klusek.
Pokrojone kopytka przenieść (można taką łopatką, albo dłonią) na duży talerz.
Teraz (prosto z talerza) wrzucać kluchy do wrzątku i zaczekać aż się woda znowu zagotuje, a kopytka wypłyną na wierzch.
Łyżką cedzakową delikatnie wyjąć ugotowane kluski.
Przełożyć je na durszlak, aby do końca ociekły.
Z durszlaka przenieść na miskę, troszkę polać olejem (to zapobiegnie sklejaniu się klusek) i delikatnie zamieszać, najlepiej robić to nożem z okrągłym czubkiem.
Wersja dla tych, którzy podsmażane lubią.
(jeszcze tylko kubek zimnego mleka i mój mąż jest już mocno uradowany! :D )
I wersja dla tych, którzy na słodko je wolą. Czyli posypane cukrem z cynamonem i polane przetopionym masłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz